Niecałe pół sekundy. Tyle zabrakło Carlosowi Sainzowi do sięgnięcia po pierwsze w karierze zwycięstwo i odebranie tej chluby Pierre'owi Gasly'emu. Hiszpan deklaruje, że potrzebował tylko jednego okrążenia więcej do pokonania Francuza i ma przez to nieco mieszane uczucia, choć tak czy inaczej, może mówić o osiągnięciu najlepszego wyniku w swojej karierze. Lando Norris jest rozgoryczony, ponieważ przez długi czas jechał za swoim kolegą z zespołu, a ostatecznie wyprzedził go Lance Stroll i skończył czwarty.
Carlos Sainz, P2 "Co za wyścig! Jestem niezwykle szczęśliwy móc zająć tutaj drugie miejsce! Takie dni jak ten czynią nasz sport tak satysfakcjonującym. Jestem szczególnie dumny, ponieważ uważam, że to podium wzięło się z czystego tempa, a to spore osiągnięcie. Byłem szybki od startu do końca i mogłem utrzymać świetne tempo przez cały wyścig. Gdyby nie było czerwonej flagi, ja zjeżdżając pierwszy po nowe opony, mógłbym wygrać ten wyścig po karze nałożonej na Lewisa podczas pierwszej neutralizacji. Naturalnie niemożliwe jest być zbyt rozczarowanym zajęciem drugiego miejsca, ale chciałem wygrać. Dałem z siebie wszystko, by przedrzeć się przez stawkę po restarcie i złapałem na końcu Gasly'ego. Zabrakło mi prawdopodobnie jednego okrążenia, ale wciąż jestem bardzo szczęśliwy. Podziękowania dla całego zespołu za ogromny wysiłek przez cały weekend. Dziękuję również ekipie w fabryce. Zasłużyliśmy na to!"Lando Norris, P4 "Był to naprawdę dobry wyścig dla mnie, jak i całego zespołu. Miałem świetny start i przedarłem się przez trzy samochody na trzecią pozycję. Byłem bardzo zadowolony, bo udało nam się kontrolować tempo w porównaniu z kilkoma szybszymi samochodami, ale gdy już wszystko się ustatkuje, to wyprzedzanie staje się bardzo trudne. Wyścig szedł dobrze aż do pojawienia się czerwonej flagi. Niektórzy ludzie mieli farta i na niej skorzystali, więc szkoda. Włożyliśmy sporo pracy, by zdobyć dobrą pozycję, ale zasada pozwalająca zespołom na zmianę opon przed restartem zadziałała przeciwko nam. Ta zasada jest frustrująca. Mam nadzieję, że zostanie przeanalizowana. Mogliśmy mieć dziś podwójne podium, ale straciliśmy właśnie na tym. Nie sądzę jednak, że było nas stać na coś więcej, więc jestem zadowolony z tego co zrobiłem. Jestem również zadowolony z zespołu. To niesamowity wynik dla nas wszystkich."
06.09.2020 21:44
0
Brawo Carlos. To wielki sukces. Jestem jednak ciekawy, co Carlos teraz mysli - czy nie popelnil bledu, wiążąc sie z Ferrari na przyszly rok. McL jest znacznie silniejszy...
06.09.2020 21:47
0
@1 Oczywiście, że myśli o tym. Popełnił wielki błąd przechodząc do Ferrari.
06.09.2020 22:02
0
Liczę że w przyszłym sezonie Lando i Danny zapewnią nam sporo dobrych widowisk :)
06.09.2020 22:07
0
No Carlos ma czego żałować myślę w kontekście przyszłego sezonu. McLaren na silnikach Mercedesa może być głównym konkurentem dla ekipy fabrycznej. Za to w dalszej perspektywie wszystko i tak pozostaje niewiadomą, a jednak Ferrari nawet jak dołowało, to i tak zawsze potem znów się odbijało w pobliże czołówki, więc po zmianie przepisów obstawiam, że wrócą do TOP3. Problem Sainza może leżeć gdzie indziej. Mianowicie on do zespołu przychodzi jako następca Irvine?a, Barrichello czy Massy, a nie Schumachera, Alonso czy (o ironio) Vettela.
06.09.2020 22:24
0
Ferrari w 2022 wróci na swoje miejsce, owszem kolejny sezon bedzie stracony, ale Sainz powinien sobie to spokojnie odbić w przyszłości.
06.09.2020 23:26
0
@4 Wyjaśnij mi skąd to przyczepianie łatki, że ma być domniemanym kierowcą nr 2?
07.09.2020 06:29
0
@6 Jest całkiem sporo przesłanek które o tym świadczą.... Leclerc jest w Ferrari pupilem (przypomnę, że jego zatrudnienie to wola niedawno zmarłego szefa Ferrari) Zresztą sam Sainz nie jest kierowcą z topu, a Charles ma szanse takim zostać - odpowiedz sobie sam na pytanie, czy Ferrari będzie ich równo traktować?
07.09.2020 08:45
0
5. magic942, jakie "swoje" miejsce? Dokladnie teraz są tam gdzie ich miejsce.
07.09.2020 08:51
0
@6. Do slow @Krys007 dodam jedynie tyle, ze Leclerc pokazal juz swoja wartosc w Ferrari i zaden normalny szef zespolu nie robilby na sile z Sainza nr 1. Ale Ty jak zwykle swoje: "Wyjasnij mi prosze", "Udowodnij mi prosze", "Podaj przyklad prosze".
07.09.2020 12:35
0
Fajnie gdyby Sainz wygrał jakiś wyścig w tym sezonie . Cóż....jest to bardziej realne w McLarenie niż w Ferrari .
07.09.2020 14:05
0
@7 Gdyby Leclerc miał być numerem 1 od razu, z automatu to nie byłby wstrzymywany na torze przez dużą część pierwszych wyścigów w sezonie 2019 r, nie wspominając już o zamianie miejsc w wyścigu, żeby wygrał Vettel. Zapracował sobie na to dopiero potem. Gdy Riciardo przyszedł do Red Bulla to miał on zastępować Webbera (który był typowym numerem 2). A stało się tak, że to Daniel zapracował sobie na to miano, a Vettel dostał takie cęgi, że aż zmienił zespół. Skąd więc wiesz jak spisze się Sainz i czy to on nie zostanie nr 1?
07.09.2020 14:28
0
@9 Odnoszę wrażenie, że jesteś strasznie zawzięty, żeby tylko się przyczepić do tego, co napiszę - szczególnie, że wtrącasz się w to, że poprosiłem kolegę z @5 o wyjaśnienie dlaczego sądzi na dany temat tak, a nie inaczej. Nie zaatakowałem go nawet, tylko się chciałem dowiedzieć jego zdania. Ja przedstawiłem moje. Nie wiem czy to szokujące, że gdy ktoś postawi daną tezę to inna osoba, która chce poznać dlaczego tak sądzi to najzwyczajniej w świecie zada pytanie/prośbę o wskazanie więcej szczegółów. Zastanawiam się czy Ty przyjmujesz wszystkie informacje zupełnie bezrefleksyjnie. Ja - jeżeli mam dany pogląd w danej sprawie, a ktoś ma inny, to chciałbym się dowiedzieć na jakiej podstawie tak twierdzi - każdy może użyć odmiennych argumentów do wyrażenia swojego zdania, a Ty się czepiasz, że poprosiłem o argumentację. PS. Tak tylko na marginesie dodam, że mam Cię w ignorowanych, odkąd w jednym z innych artykułów przejawiłeś swój brak kultury wypowiedzi, ponieważ uznałem, że nie jesteś rozmówcą do merytorycznych konwersacji na argumenty. Kliknąłem 'odblokuj' w tym poście, bo miałem wrażenie, że przyczepisz się z jakąś bzdurą - i miałem rację, także cóż :D
07.09.2020 17:21
0
uważam że tempo Sainza zweryfikuje jego role w zespole, myśle że nie odbiega od Charlesa. I też nie ten charakter żeby być nr2
07.09.2020 17:39
0
Już widzę mamy "jasnowidzów" kolejnych, którzy przewidzieli, że McLaren będzie mega mocny w 2021 i 2022 a Ferrari będzie beznadziejne w kolejnych latach... Wszystko jasne :) Chciałbym tylko przypomnieć kilka innych sezonów Przykład A: -McLaren 2012 wygrywający seryjnie wyścigi - tytułu nie wygrali przez dużą liczbę awarii i nierówną jazdę Hamiltona i Buttona, których forma falowała -McLaren 2013, który z tym samym Buttonem nie był w stanie na podium stanąć Przykład B: -Ferrari 2014, które było 2 razy na podium (głównie dzięki Alonso), 4 w konstruktorach (głównie dzięki Alonso, bo Kimi był 13 w punktacji, miał 55 pkt i gdyby zamiast Alonso jeździł tam np. Vettel to Ferrari byłoby za McLarenem i Force India, na 6 miejscu w punktacji - czyli tak jak w obecnym sezonie) -Ferrari 2015, które przy ponoć "zamrożonym" rozwoju silników zbudowało nowy silnik, nowy bolid i nagle byli drugą siłą w stawce - wygrali 3 wyścigi, wicemistrz konstruktorów, Kimi zdobył niemal 3x wiecej punktów (55 vs 150) i z 13 miejsca w awansował na 4 lokatę w MŚ. Przykład C: -Lotus 2012 - jeden z najlepszych bolidów w stawce, którym Kimi wygrał wyscig a Grosjean kończył wyścigi na 5 razy podium (!!!), Lotus skończył z wynikiem 315 pkt a byłoby lepiej, jakby nie "strajk" Raikkonena w ostatnich GP. -Lotus 2013 - ten sam Grosjean punktował łącznie w 2 wyścigach, cały Lotus zdobył 10 pkt Ergo - oczywiście, Że Ferrari się nie odmawia. A Sainz będzie tam idealnym nr2. McLaren i tak wziąłby Ricciardo w miejsce Carlosa.
07.09.2020 19:00
0
@14 Lotus w 2013 to już po pierwszym wyścigu miał znacznie więcej niż 10 punktów. Jak mniemam, chodziło o 2014. "A Sainz będzie tam idealnym nr2." - póki nie walczą o tytuł, to nie widzę sensu dzielenia ich na nr 1 i 2, zresztą Sainz nie jest Vettelem, żeby się byle kiedy podpalać i myślę, że sobie poradzi w czerwonym bolidzie.
07.09.2020 19:13
0
Pragnę wszystkim przypomnieć, że jeszcze "chwilę" temu, McLaren szorował po dnie i nie była to tylko wina Hondy, ale również sami zawalali kolejne projekty bolidu. Ferrari ma mieć na kolejny sezon nowy silnik i nic nie jest przesądzone. Być może z marszu wskoczą do czołówki i to szybciej niż większość tutaj sądzi.
08.09.2020 00:43
0
@15 Oczywiście pisałęm na szybko i przeskoczył mi rok w Lotusie - w 2013 Grosjean był 5 razy na podium a w 2014 zdobył 8 pkt (a niedawny zwycięzca wyscigu pan Maldonado całe 2). Kolejny przykład - McLaren 2017 - mieli całkiem niezły bolid ale silnik Hondy totalnie nie dawał rady. Alonso wręcz wymusił zmianę na Renault, choć chyba nie wszyscy w McLarenie byli przekonani (wg. mnie to był błąd, Honda dawała potężną kasę i miała determinację by "uratować honor" i kwestią czasu było, aż w końcu zrobią dobry silnik - i mają już wygrane z RBR i Alpha Tauri, w tym wczoraj na Monzie gdzie silnik jest kluczowy...). W 2018 McLaren z Renault i Alono mieli naprawdę powalczyc - i cóż, punktów było więcej, głównie dzięki temu, że silnik już się nie psuł - ale tempa bolidu nie było zupełnie... Bolid okazał się "taczką". Tak więc zakładanie z góry, kto gdzie będzie w jakim bolidzie jest zupełnie bez sensu, zwłaszcza jak Ferrari zapowiedziało już przebudowanie silnika i poprawki w aero (a zasoby jak wiadomo mają) a McLaren będzie znowu zmieniał dostawcę silnika, więc musi znacznie przebudować bolid... Myślę, że obecna wymiana kierowców Renault-McLaren-Ferrari idealnie pasuje każdej stronie - Renault/Alpine dostaje prawdziwego mistrza w swojej "ostatniej drodze krzyżowej" - jeżeli ktoś ma dać im jakąś wygraną czy dwie to właśnie Alonso. McLaren zyskuje prawdziwego lidera - gościa, który pobił Vettela, nie odstawał od Maxa, pobił Hulka i obecnie zjada też Ocona. I który jest nadal głodny wygranych i chce wygrać w końcu tytuł... A do tego jest świetnym, zabawnym facetem poza kokpitem. Z Lando stworzą epicki duet :) Ferrari dostaje bardzo dobrego kierowcę, który jednak średnio nadawał się wg. mnie na lidera w McLarenie - za to będzie świetnym, nieformalnym nr 2 u boku Charlesa. Oczywiście podkreślam - nieformalnym nr 2, tak jak Ocon będzie nieformalnym nr 2 w Renault - tak po prostu już jest w F1. Carlosa lubię i szanuję, wiele razy go broniłem jak był wyśmiewany i wręcz wyrzucany z F1 (przypomnijcie sobie opinie o nim przed sezonem 2019, ja doskonale pamiętam jak był przez wielu mieszany z błotem) - ale to nie jest, nie był i nie będzie materiał na lidera, na przyszłego MŚ - w Toro Rosso nie miał szans z Maxem, w Renault dostał bęcki od Hulka, teraz zaczyna dostawać od Norrisa... Po drodze pokazał klasę miażdżąc Kvyata i błyszcząc w sezonie 2019 w McL ale to trochę mało. Obecnie nadal "jeździ w kratkę". NIe mam żadnych podstaw by sądzić, że poradzi sobie z Charlesem... Powalczyć powalczy i może nawet zostanie w Ferrari na wiele, wiele lat - pasuje mi tam jako taki "nowy Rubens" czy też "nowy Massa" :) I może tak jak kiedyś Felipe nawet jakimś cudem powalczy kiedyś o tytuł - a może nawet wygra jak Button czy Rosberg... Duzo by się musiało zdarzyć :) Tak czy siak Carlos zostaje kierowcą Ferrari w F1 - posada, o której marzy wielu, a przez ostatnie 10 lat dostąpiło tego "zaszczytu" ledwie 5 gości... I Ferrari jednak częściej zalicza sezony, gdzie wygrywa choć 2-3 wyścigi niż sezony, gdzie odpada w Q2 jak obecnie... Oni mają kasę i zasoby i zapewne całkiem szybko wrócą do czołówki. A Carlos ma czas :)
08.09.2020 08:50
0
@17 "teraz zaczyna dostawać od Norrisa..." Nie zaczyna dostawać, tylko ma niedorzecznego pecha w tym roku, a Norrisowi praktycznie nic się nie przydarza. Norris był faktycznie lepszy od Sainza tylko w jednym wyścigu (na inaugurację, gdzie i tak o mało co Carlos go nie wyprzedził mimo startu z dalszej pozycji). W każdym z pozostałych, które Norris kończył wyżej, Hiszpanowi coś się przytrafiało: - strategia w GP Styrii, na której Sainz najwięcej stracił ze środka stawki, a Norris najwięcej zyskał - zepsuty pitstop Sainza w GP Węgier (wyścig i tak ukończył przed Norrisem) - przebita opona na Silverstone, gdy jechał na czwartej pozycji - kolejny nieudany pitstop w drugim wyścigu na Silverstone - w ogóle nie wystartował do GP Belgii z powodu awarii samochodu
08.09.2020 10:00
0
@12. Skoncz juz ze swoja hipokryzja. Tak masz mnie w ignorowanych, ze caly czas czytasz moje wypociny i zwracasz sie do mnie. Chciales zagrac inteligentnego, a wyszlo jak zawsze.
08.09.2020 12:12
0
@19 Masakra, widzę że mega Cię to boli, że używam argumentów w rozmowie z Tobą :D No nic, nic się w tej sprawie nie zmieniło u Ciebie. Miłego dnia!
08.09.2020 15:41
0
@20. Jakie argumenty moze miec osoba, ktora twierdzi, ze w zespole F1 sa dwa takie same bolidy? Odpowiedz jest prosta-zadne. Tobie rowniez zycze milego dnia (przepraszam za brak polskich znakow).
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się